Wszystko zaczęło się w dzieciństwie, właściwie już od samego urodzenia (w Mostach Wielkich 6 marca 1909 r.). Włodzimierz Puchalski chłonal pasje przyrodniczą od swoich rodziców i uwrażliwiał się na jej piękno. Tak wspominał ten czas:
Jednym z moich pierwszych wrażeń, jakie potrafię sobie odtworzyć z taśmy mojej pamięci, z okresu, kiedy jeszcze niezbyt pewnie poruszałem się na nogach, są sceny z życia gołębi i wróbli, które imponowaly mi swą ruchliwością i zgrabnością tak kontrastowo doskonałą, zwłaszcza na tle moich słabych umiejętności chodzenia.
Fotografia to druga pasja, którą zaszczepił w nim ojciec Władysław i wuj Hieronim Sykora. Ważnym momentem w życiu 14 letniego chłopca był prezent od wuja - aparat miechowy.
W czasie nauki w XII Gimnazjum we Lwowie bardziej zainteresowany był tym co dzieje się za oknem, obserwował powracające żurawie i wsłuchiwał się w ich klangor.
Do realizacji marzeń i zainteresowań fotografią bardzo przyczyniła się znajomość z Witoldem Romerem - kierownikiem Zakładu Fotochemii na Politechnice Lwowskiej. Włodzimierz Puchalski był wówczas studentem na wydziale Rolniczo Lasowym w Dublanach. Romer, sam będąc artystą fotografem w "Książnicy Atlas"(wydawnictwo, które przejął po swoim ojcu) wydawat fotografie artystyczną w formie pocztówek. W ten sposób fotografie Włodzimierza Puchalskiego jako widokówki otrzymały niezbędną popularność i rozgłos.
Aparat fotograficzny towarzyszył Włodzimierzowi Puchalskiemu nawet podczas trwania nauki w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, w 1 baterii Artylerii Konnej. W czasie nauki (1931/32) pełnił funkcję prezesa Sekcji Fotograficznej. Taki tekst znalazł się w Trzecim Roczniku Pamiątkowym Szóstego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerji we Włodzimierzu R.1931/32 (pisownia oryginalna). Pozatem kol. Puchalski, prezes sekcji przez wykonanie zdjęć grupowych w poszczególnych baterjach i dostarczenie ich znacznie taniej od zawodowych fotografów, wypełnił bezsprzecznie dezyderat sekcji samowystarczalności gospodarczej i oszczędnościowej. Na poligonie sekcja fotograficzna urządziła dwie ciemnie do użytku kolegów, by ułatwić im fotografowanie, może najciekawszych momentów z życia szkoły."
Witold Romer namówił Włodzimierza Puchalskiego na udział w konkursie fotograficznym, który organizowany był przez czasopismo Łowiec Polski. Od 1933 do 1938 roku to właśnie debiutującemu fotografowi przyznawano pierwsze nagrody.
Po sukcesach w Łowcu Polskim Włodzimierz Puchalski wspaniale zadebiutował na międzynarodowej scenie otrzymując złoty medal na Wystawie Łowieckiej w Berlinie w 1937 roku. Fotografia, która otrzymała to zaszczytne wyróżnienie nosiła tytuł. Odyniec w zimie".
Włodzimierz Puchalski w czasie współpracy z Witoldem Romerem spełnia kolejne swoje marzenie o filmie przyrodniczym. Pierwszy film nosi znamienny tytuł „Bezkrwawe łowy". Po raz pierwszy został wyświetlony w sali Iwowskiego Kasyna w styczniu 1939 r.
Il wojna światowa to pusta karta w fotografii i filmie dla wspaniale zapowiadającego się artysty... Po wojnie spragniony kontaktu z aparatem i kamerą szybko zaczął nadrabiać stracony czas Powstają wówczas niezwykłe ujęcia, jakby budzącej się na nowo przyrody. Po Berlinie przyszedł czas na kolejne międzynarodowe sukcesy: dwie pierwsze nagrody i złote medale za wystawy prac fotograficznych w Paryżu 1947 r. i w Kairze w 1949 r. Zwycięstwo w Kairze prasa skomentowała w taki sposób: „W 1949 roku na Międzynarodowej Wystawie Fotografiki w Kairze Włodzimierz Puchalski otrzymał złoty medal. A brało w tej wystawie udział 182 fotografików. W egipskim czasopiśmie „Le Progress" znawca artystycznej fotografii Richard Mosseri pisal o Puchalskim: COLOSSE" - olbrzym... nie wiadomo co tu bardziej podziwiać: technike czy kompozycję fotograficzną, precyzję czy umiejętność i wyczucie tematu..."
Niezwykły przyrodniczy świat Tatr Włodzimierz Puchalski odkrył poprzez wspólną pracę z Zofia Radwańską Paryską - znakomitą botaniczką, taterniczką, pierwszą kobietą - przewodniczkę tatrzańską. Efektem tej współpracy były albumy oraz film nakręcony w 1948 r. zatytułowany,Flora Tatr".
Polska przyroda nie miała przed Włodzimierzem Puchalskim żadnych tajemnic, dlatego pragnął także zgłębić i przybliżyć przyrodę Arktyczną. W 1957 r. wraz ze znakomitymi badaczami i naukowcami polarnymi uczestniczył w wyprawie założycielskiej Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergen. Zafascynowany tym na pozór ubogim przyrodniczo miejscem powrócił do niego w następnym roku.
Ze wszystkich miejsc jakie odwiedził z aparatem i kamerą szczególnym uczuciem darzył północno-wschodnie tereny kraju, tam gdzie Biebrza i Narew tworzyły rozlewiska. Tereny te ściagały ogromną ilość ptactwa zwłaszcza wodnego, to było powodem zakupu w Morusach ponad stuletniej chaty.
Włodzimierz Puchalski zasłynął głównie jako prekursor fotografii i filmu przyrodniczego, chociaż jego wkład w promowanie przyrody i jej odkrywanie jest znacznie większy. Otóż 11 czerwca 1970 r. jako pierwszy w powojennej Polsce odkrył gniazdo tchórzy stepowych. Zauważył je podczas filmowania susłów perełkowanych na Lubelszczyźnie. Sześć tchórzy stepowych stało się wiernymi towarzyszami oraz bohaterami filmów i fotografii ich Odkrywcy.
Często mówi się o Włodzimierzu Puchalskim - niedościgniony Mistrz portretów natury. Trudno doścignąć kogoś, Kto tak bardzo umiłował przyrodę, że nie mogąc patrzeć na przeobrażenia jakie zaczęły zachodzić w Polskim krajobrazie, wyjechał na Antarktykę...